Oceniamy

Ferhora

Kurcze Huma... Gdybym miała bloga to leciałabym do ciebie z oceną co by Ci pomóc i wesprzeć i zasypać morzem komciów! Ale nie mam... jeszcze... tak więc jedyne co mogę zaoferować to 1000000000000 KoMććĆiooóóFFff na pocieszenie... albo weź udział w jakimś konkursie na dyplomy i komcie!! Very Happy

Yumminae Rais

Wydaje mi się, że nie tyle na pytanie powinno się odpowiadać jako 'kolega oceniający', co raczej 'potencjalna ofiara' (która posiada pewien bagaż doświadczeń w dziedzinie oceniania). Tak więc postaram się zaprezentować, czym kieruję się, gdy przywdziewam rolę średnio-strawnej przekąski, a że o ocenę poprosiłaś Ty, będę zakładać, że inni oceniający nie istnieją. ^^
Stylizowanie wszystkiego na tematykę ocenialni jest dość powszechne, więc w zasadzie osobiście uznaję to jako standard. Wygląd... wygląd pozostaje wiele do życzenia, zwłaszcza nieostre obrazki i całość jakby niedokończona. Lubię zatrzymywać się dłużej w ładnych miejscach i gdybym tutaj trafiła z zamiarem zgłoszenia się, najpewniej zrobiłabym w tył zwrot. Ale co kto lubi, co kto lubi, wytrwale podążajmy dalej.
Myślę, że warto by było zaznaczyć uwagę, która nasunęła mi się w trakcie zwiedzania Zrealizowanych zamówień. Dlaczego blogi ocenione są poukrywane pod nickami właścicieli? Połowa z nich podświetla mi się jako odwiedzone, a ja tak naprawdę nie mam pojęcia, co to są za blogi. Dopiero najeżdżanie i sprawdzanie jaki adres się wyświetla odrobinę ułatwia sprawę. Znacznie utrudnia to sprawę w rozeznaniu na jakim poziomie ustawiacie poprzeczkę, zwłaszcza że z nicków kojarzę tak z pięć osób.
Regulamin wrzuciłabym w osobną notkę/podstronę. Zajmuje dużo miejsca i tworzy sztuczny tłum. I podobnie jak Isamar, jestem zwolenniczką oceniania samej twórczości literackiej. Po prawdzie nigdy nie potrafiłam zrozumieć, jaki jest sens oceniania refleksji czy też innych wynurzeń, a intencje zgłaszającego coś takiego do oceny pozostają dla mnie poza wszelkim pojmowaniem. Poza tym, regulamin, jak regulamin. Osobiście wydaje mi się, że skoro już postanowiłaś napisać go w formie wypunktowania to można było to zrobić jakoś hm... bardziej przejrzyście? Trzymać się jakiegoś porządku czy też czegoś innego w ten deseń. W zasadzie sama nawet nie potrafię sprecyzować, o co dokładnie mi chodzi, po prostu po przeczytaniu tego trzy razy ciągle odnoszę wrażenie, że panuje tam jeden, wielki chaos.
A teraz gwóźdź programu, który zawsze jest ogromnym kamykiem rzucanym na jedną z dwóch szal: zgłaszam się/nie zgłaszam się. Przejrzałam Szeroką w poszukiwaniu oceny znanego mi bloga popełnionej przez Ciebie. Znalazłam jedną. Ale moment, najpierw jeszcze inna uwaga. Dlaczego odmowom ocen przydzielane są numerki, jakby były samymi ocenami? W końcu to tylko informacje zawierające powód, nie zaś same oceny. Wracając do oceny. W sumie nie wiem, czy jest sens się o niej wypowiadać, bo data publikacji przypada na luty, a przecież przez pół roku mogło się wiele zmienić. No nic. Niniejszym ogłaszam, iż możesz zignorować dalszą część, jeśli uznasz ją za nieaktualną, nietrafną i zupełnie nieprzydatną. Ocena 34, Rimavelle. Nie żebym ja znała tego bloga na wskroś (chociaż zapewne obecna na tym forum Nadia zna...). Hm... pierwsze, co mi się w oczy rzuca to to, że praktycznie cała ocena jest o wyglądzie i dodatkach, a o treści masz chyba jedno zdanie. Gdyby imię Rimavelle i nick autorki, nigdy bym się nie zorientowała, że to o tym blogu mowa. W zasadzie... brakuje wszystkiego, a gaworzenia oceniającej o rzeczach nieważnych jest aż nad to. W czym pomoże autorce to, że jeden z rysunków czytelnika Ci się nie podoba? A uwaga o ilości ocenialni, do których się zgłosiła? Ja wiem, że takie rzeczy wychodzą same z siebie, tworzą miłą atmosferę i w ogóle, ale są naprawdę nieprzydatne. Osobiście byłabym bardzo zawiedziona taką oceną, powiedzmy, że poczułabym się zlekceważona, ale najpewniej nic bym nie powiedziała, w końcu zgłoszenie się było dobrowolne. Jednak jeśli tak bardzo Ci się podobało, dlaczego nie ma ani słowa o bohaterach? O akcji? O kreacji świata? O stylu autorki? W ogóle nie ma nic. Napisałaś, że jest świetnie, że to "Sztuka przez duże S, a nie twórczosć przez duże TFU", w takim razie dlaczego blog został oceniony na 5 z + za Wiedźmina? Nie ma żadnego uzasadnienia, które warunkowałoby niemożność postawienia celującego. Tak po prawdzie, nie ma też nic (poza tym, że nie możesz doczekać się następnego rozdziału), co potwierdzałoby postawienie tej piątki.
Stanowczo po przeczytaniu tej oceny wrzuciłabym kamyk na szalę 'nie zgłaszam się'. Jednak proszę o wybaczenie, jeśli uważasz, że moje w chwili obecnej jest nieuzasadnione. Niestety nie mogę go aktualnie zweryfikować. Pozostaje mi czekać, aż przyjdzie Ci ocenić jakiegoś znanego mi bloga. Wtedy będę moja wypowiedź będzie znacznie bardziej kompetentna. A może nawet przydatna?

PS odnośnie kryzysu Humy.
To mam pójść skomentować wystawioną mi ocenę tak, jak skomentować ją powinnam? Chcesz?

Huma

Scatty Rikki

A o mojej się nie wypowiesz, bo jesteś u mnie w kolejce? Very Happy

Yumminae Rais

Ja ją wszędzie chwalę, bo jestem zachwycona. W zasadzie nie ocenę, a oceniającego. Ale nie zmienia to faktu, że mam ciągle jakiś rodzaj poczucia winy, że mój komentarz był nieadekwatny. I wcale nie miało być przerażające. ^^

O Twojej się nie wypowiem, bo ilość kreatywności, którą zużyłam na wcześniejszą wypowiedź przekracza wszelkie dzienne normy (a nawet tygodniowe).

Scatty Rikki

Isi, coś Ty mało masz tej kreatywności;)

Yumminae Rais

Możliwe, możliwe, a może po prostu trzeba znaleźć jakiegoś speca od zdejmowania ograniczeń normujących. ;]

Ferhora

Isi rozpędzasz się widzę. Jeszcze trochę, a będę podawała twoje oceny jako przykład na Złu Smile

Nie wypalaj się Twórczo tak szybko to nie zdrowe! ;]

Isamar

A ja tam do polemik nad oceną odnoszę się dość nieufnie. Raz, ktoś kiedyś wbił mi do głowy, że tekst powinien bronić się sam, i od dobrych kilku lat hołduję temu przekonaniu. Ocena też powinna bronić się sama. Oceniając, staram się powiedzieć wszystko, co mam do powiedzenia; na wypadek, gdyby coś nie mieściło się w wyznaczonych kryteriach, mamy jeden podpunkt na luźne uwagi, zawsze pozostaje też posłowie - cóż więc więcej miałabym dodawać? A kiedy dyskutuję z autorem, wiadomo, że on nie we wszystkim zgodzi ze mną, a ja z nim, a po wymienieniu dziesięciu komentarzy o różnym stopniu zabarwienia emocjonalnego dojdziemy wspólnie do wniosku, że nijak nie można zupełnie się zgodzić, ale przyjmujemy do wiadomości odmienność czyjegoś zdania, miło było podyskutować, et caetera, et caetera... Po kilku takich przypadkach mam dosyć.

Zaś z punktu widzenia osoby zgłaszającej się - choć dość sporo czasu minęło, odkąd ostatni raz coś mi oceniano - ja zawsze miałam wrażenie, że nie ma o czym dyskutować. Bo jak się z oceniającym nie zgodzę, to będzie wyglądało na to, żem z wyniku oceny niezadowolona i tak się czepiam; albo, co gorsza, że dany oceniający nie ma ochoty wchodzić w rozważania na temat mojej fabuły i bohaterów, bo raz już je przetrawił, swoje zrobił i niewdzięcznością byłoby żądać więcej.
Ba, może to wstyd, tyle czasu już oceniam, a mimo wszystko - jakoś mi się tak utarło. Więc cóż zrobić? Ano, iść za radą pana Grzędowicza i - milczeć.

Kot

A ja mam kompletnie odmienne zdanie na temat. Chciałabym, żeby jakiś oceniany autor pokusił się o dyskusję, albowiem może i dzieło powinno się bronić samo, ale nie każdy wyniesie z niego to samo. W moim odczuciu każdy czytający jedno opowiadanie (czytający, nie przelatujący) zwróci uwagę na coś innego, coś innego mu się spodoba lub też nie. Ciekawi mnie z punktu widzenia oceniającej, czy wyłapałam jakieś niuanse.
Zresztą to może kwestia tego, że jestem gadułą i po prostu lubię gadać.
A bardzo, bardzo mnie irytuje jak napracuję się nad oceną i zero odzewu od autora. Po co ktoś taki się zgłasza? Zwłaszcza, gdy zostawiam wiadomość na najaktualniejszym z jego blogów.

An-Nah

Dyskusja z oceniającym jest korzystna dla obu stron - obu pokazuje dodatkowe aspekty ich twórczości, a przy tym czasem uczy cierpliwości względem głąbów Razz

An-Nah

Ekhem.
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

No to mamy dwie ocenialnie z tą samą nazwą Razz

Ferhora

O..! To ciekawe... i co "gorsza" obie aktualne.. Razz

Czarna

dziękuję Isilianos za opinię:)
ocena Rimavelle jest delikatnie mówiąc idiotyczna i w pełni zdaje sobie z tego sprawę. cały czas uczę się oceniania (niestety na innych) i mam nadzieję, że od tego czasu zrobiłam jakieś postępy.
już druga osoba zwraca mi uwagę na zrealizowane zamówienia i chyba muszę wyciągnąć z tego wnioski. mam zamiar oddzielić opowiadania od refleksji, a pisanie adresami teżie jest złym pomysłem.
regulamin był na podstronie i prawie nikt go nie czytał. tu robi tłok, ale chociaż niektórzy się z nim zapoznają. A w jakiej innej formie mogłabym go napisać? (widziałam tylko jeden inny - na PWN, ale to chyba za wysokie progi:D)

Kot

Czarna, skoro, prosisz się o krytykę:
Na początek zmieniłabym szablon na szerszy, a najlepiej zajmujący całą powierzchnię strony. W ten sposób możesz podzielić przestrzeń na dwie lub trzy kolumny, w najszerszej będą oceny, w pozostałych może być regulamin, twoje ogłoszenia, kolejka itp.
Zmieniłabym koniecznie to wyśrodkowanie na wyjustowanie, tudzież wyrównanie do lewej, będzie tekst o wiele lepiej wyglądał. I zmniejszyłam czcionkę, wszędzie poza treścią ocen.
Nie przepadam też za takim zestawieniem kolorystycznym, ale to już kwestia gustu. Za to proponowałabym zmienić obrazek, bo jest taki jakiś niewyraźny. Patrząc na niego, zaczynam się zastanawiać czy mam wadę wzroku.

Jeśli chodzi o treść.
Przeczytałam ocenę opowiadania "Imię Krew Przysięga", ponieważ jestem na bieżąco i za dużo napisałaś o wyglądzie, za mało o treści. Poza tym nie lubię zmniejszania oceny za wygląd, bo cóż on ma do treści opowiadania, ale to mój pogląd możesz mieć inny.
Wracając do oceny - piszesz, że ci się podoba, ale nie napisałaś co właściwie. Nie ma nic na temat bohaterów, fabuły czy świata przedstawionego. Oczywiście autorowi zawsze miło usłyszeć, że jego opowiadanie się podoba, ale do tego wystarczy zwykły czytelnik, a nie oceniająca. Oceniająca powinna w moim odczuciu starać się odnaleźć plusy i minusy w tekście, nakierować autora na to co powinien uzupełnić, poprawić. Co brakuje, co zachwyca.
Tego próbuj, oceniając. I nie zrażaj się Smile

W końcu człowiek całe życie się uczy, jeśli masz ochotę i zapał do oceniania, to po prostu to rób.
Tylko staraj się tak pisać oceny, żeby autor mógł się zastanowić nad twoimi radami, czy przemyśleniami nie tylko dotyczącymi szablonu, ale także treści.