|
Oceniamy Forum dla oceniających
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bodziek
Administrator
Dołączył: 05 Maj 2009
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 15:55, 28 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Z tą pogodą to może faktycznie lekka przesada (; Aczkolwiek wiosna, która w marcu 2009 wybuchnęła niespodziewanie jest przesadzona. Jakieś ogólne pojęcie trzeba mieć, tym bardziej jeśli akcja dzieje się w innej strefie klimatycznej niż ta, którą dobrze znamy. Co innego np. sprawdzanie dnia tygodnia, uważam że jest to jakiś szacunek dla czytelnika, którego nie chcemy "zrobić w konia" i dla własnej pracy - Is dobrze to przedstawiła.
Tak, czy inaczej - trzeba wiedzieć o czym się pisze. Tak jak Riitta zwiedzała Nowy Jork, tak ja zwiedzałam Barcelonę z "Cienia wiatru", tyle że miałam gotowy przewodnik. Było naprawdę miło i uszanowanie dla autora. Tak samo z "Lalką" według której też można stworzyć mapę ówczesnej Warszawy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lori
obserwator
Dołączył: 13 Lip 2009
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: jot gje Płeć: K
|
Wysłany: Wto 17:46, 28 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Uwielbiam sprawdzać szczegóły. Jest to moja mała mania, bo gdy piszę, połowę tego czasu spędzam na tym, by upewnić się, czy tak naprawdę mogło być. Każdy dzień tygodnia z roku 1980 sprawdzam zawsze - nawet, gdy nie mam zamiaru o tym wspomnieć w tekście. Po prostu uważam, że autor powinien wiedzieć wszystko, także w sytuacji, gdy nie ma zamiaru przekazać całej tej wiedzy czytelnikowi. Dlatego też w moim fanfiction, stworzyłam plan lekcji drugoplanowego bohatera, by wiedzieć, że na przykład bo obiedzie, zamiast pójść na lekcję transmutacji, zniknie, by coś sprawdzić. I byłoby - przynajmniej dla mnie - błędem, gdyby po tej godzinnej nieobecności znów udał się na lekcję transmutacji. Bo niby można mieć jej dwie godziny, ale jaki normalny człowiek urywa się z jednej lekcji i idzie na drugą u tego samego nauczyciela?
Nie mówię, że jest to konieczne. Doskonale wiem, że mam na tym punkcie obsesję i nie wymagam, by inni robili to samo, co ja. Jednak sama nie lubię czytać czegoś, co nie zgadza się z rzeczywistością. Miałam przypadek, gdy główna bohaterka wspominała coś o tym, że jej przyjaciółka, mugolka, mieszka we Francji i dostała szóstkę. Oczywiście, bardzo się z tego faktu cieszyła. Niestety, na jej niekorzyść, ja sama wiedziałam, iż we Francji mają dwudziestostopniową skalę oceniania - przy czym oceną "dopuszczającą" jest dwanaście.
Przesadzam, wytykając takie błędy? Możliwe, jednak wymagam, by jeśli ktoś o czymś pisze, wiedział, co robi.
(Co do pogody - sama chętnie bym ją sprawdzała, tylko jakoś nigdy nie wiedziałam, gdzie zacząć szukać.)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Speedway Maestrina
obserwator
Dołączył: 20 Lip 2009
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Spod Czarnej Gwiazdy
|
Wysłany: Wto 21:02, 28 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Riitta Kassmeyer napisał: | Doczytywanie sie roznych szczegolow na potrzebe powiescie zajmuje mi czasami wiecej czasu niz samo pisanie powiesci i szczerze mowiac nalezy do moich ulubionych czynnosi. Powniewaz czesto osadzam akcje w realnym swiecie, lubie trzymac sie faktow.
Kiedys pisalam opowiadanie o skokach i wlasciwie przez kilka miesiecy szperalam po danych, wynikach, datach konkursow, kto byl czyim trenerem, kto w jakiej kadrze itd. Z jednej strony bardziej oglam sie dzieki temu wczuc w akcje, wiedzialam, gdzie poruszaja sie moi bohaterowie, a dodatkowo odkrylam kilka ciekawych faktow ze swiata skokow, ktore dobrze wpisaly sie w moj watek kryminalny
Czesto korzystam ze Street View. Opisuje, ze bohater idzie jakas ulica, znajduje ja w Street View i po prostu pisze, co widze. Moze warunki pogodowe nie graja az tak istotnej roli, ale czasami warto zapoznac sie przynajmniej z ogolnym klimatem danego miejsca (bo np. na Alasce w lato bywa ponad 30 stopni na plusie, co raczej nie jest oczywiste).
Lubie czytac opowiadania i ksiazki osadzone w prawdziwym swiecie i opisujace ten swiat - kiedys, gdy wybieralam sie do Nowego Jorku spisalam z kilkunastu ksiazek miejsca i adresy (np. gdzie mieszkaja bohaterowie, gdzie pracuja, itp.) i zrobilam sobie jednodniowa wycieczke po nich. Bylo calkiem zabawnie, porownac sobie moje wyobrazenie o tych miejscach z rzeczywistoscia. A jak nie mam mozliwosci byc na miejscu, ogladam sobie miejsca w Street View |
O, Riittchen, pamiętam tę Twoją obsesję, wyłaziła nieraz w ocenach. Ale jak liczyłam, że mi w moim "Siedem lat do Monachium" wytkniesz wszystkie niezgodności z realiami, to się przeliczyłam ;P A teraz "Siedem" wydają i wciąż nie mam pewności, że się nie walnęłam na jakiejś oczywistości.
Faktycznie, szukanie informacji sprawia radochę niesamowitą. A jeszcze większa jest, jak informacje same wpadają w ręce - popraktykowałam dziś z Księgą Imion, która ZUPEŁNYM PRZYPADKIEM otworzyła się na Dymitrze.
I tak, powinno się o te szczegóły ganiać ludzi w ocenach. Jeśli o czymś piszą, niech mają o tym choćby zielone pojęcie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|