Oceniamy

Nadia

Przeczytałam pobieżnie Wasze posty, przez co mogło mi coś umknąć.
Jakie ja mam zdanie na ten temat? No cóż, bez bicia przyznam się, że nie raz zdarzyło mi się wejść na taką analizatornię, w większości na słabe (albo wręcz żałosne), ale czasami faktycznie zdarzało się coś naprawdę śmiesznego. Ja sama nie przejęłabym się zbytnio (ba! nawet mój pierwszy blog był analizowany raz na analizatorni, a dwa razy w niby zwykłej ocenialni i przeżyłam, ba!, wyłam ze śmiechu xD, przynajmniej na ocenach, bo analiza nie była zbyt dobra).
Nie mogę się nie zgodzić z tym, że wyśmiewanie się z kogoś jest chamstwem. Wyśmiewanie się z czyjegoś tekstu jest już mniejszym chamstwem, czyli analiza, jak dla mnie, nie jest aż tak straszna, dopóki analizator nie wyśmiewa się otwarcie z autora zamiast tekstu. Bo cóż, jeśli chodzi o tekst, to i tak może napisać to wszystko w komentarzu, tyle że, rzecz jasna, nie wszyscy by to zobaczyli. Jak wstawi to na stronę, autor wyśmianego tworu może napisać do onetu/blog.pl/blog4u itd. i strona najprawdopodobniej zostanie zawieszona. Można to dosyć łatwo obejść, czyli napisać w mądry sposób komentarz, wyśmiewający, ale nie do końca obraźliwy, bez mocnych słów, a później na stronie podać do niego link. Podejrzewam, że wtedy nikt nic nie może zrobić, ale nie jestem pewna. Ogólnie nie jestem ani za, ani przeciw, ale to pewnie, że ja zawsze biorę wszystko pod siebie. Dla mnie przyjmowanie krytyki, zarówno tej konstruktywnej jak i tej nie, jest prawie że przyjemnością. W pierwszym przypadku czegoś się nauczę, a w drugim najpierw pośmieję, a później napiszę co myśle, pewnie nieźle się przy tym bawiąc. Na pewno żadne z tych dwóch nie poruszy mnie w ten sposób, bym miała rzucić pisanie, załamać się, popłakać. Raczej zmobilizuje do wytężonej pracy bądź uchroni od kontynuowania czegoś, co jest już stracone, jak było trzy razy. Wrażliwcy, którzy nie potrafią przyjąć do siebie złego słowa, bawią mnie i im współczuję. Gdybym była analizatorką, pewnie zrezygnowałabym z analizy ich tworu dla świętego spokoju, ale jakbym nie wiedziała, jacy są i zrobiłabym to, a oni rzuciliby pisanie, to nie zasłuzyliby tym na moje wyrzuty sumienia, dlatego że ludzie słabej woli nie mogą brać się za pisanie, bo tą są wzloty i upadki, cięższe i lżejsze dni. Później wydadzą coś, krytyk ich zjedzie i się popłaczą? Załamią? Powieszą? Ja wiem?
Generalnie wszystko mi jedno. Sama w ocenach rzucam niekiedy mnóstwo kpiącyhc i ironicznych uwag, starając się nie obrazić przy tym autora. Zawsze później przepraszam, a poza tym zdaję się, że w opisie o sobie napisałam, jak ze mną jest, więc petenci zgłaszają się ze świadomoscią tego, co mogę zrobić. Oczywiście moja ocena nie składa się z samej ironii i kpiny, bo taka byłaby raczej bezwartościowa. Powiedzmy, że trudno byłoby mi dać same rady, bo czasami ciężko powstrzymać odruchy, a tak to przynajmniej czasami nieźle się bawię przy czytaniu i pisaniu, co o tym myślę.

Isamar

Ferhoro - nie, nigdy nie byłam analizowana, jeśli o to pytasz, ani nawet - chyba - nikt z moich znajomych. Choć za kilka pierwszych tforów z pewnością mi się należało. Ale ja jak to ja - temat bym olała. O siebie się nie martwię. Natomiast są ludzie, którzy wzięliby to do siebie, którym byłoby przykro. Wrażliwość nie jest jeszcze archaizmem. Nigdy nie wiesz, kim jest osoba, którą objeżdżasz w takiej analizie. A nuż to ktoś, komu poważnie zaszkodzisz? I po co? Żeby się pośmiać?
Skoro nawiązujesz do plotkowania - omijam serwisy plotkarskie z daleka (choć to nie to samo; gwiazdy z góry wiedzą, że się o nich mówi, i wręcz o to zabiegają). Natomiast kiedy obgadujesz koleżankę z klasy - to w prywatnym gronie, a nie przez radiowęzeł.
I gdzieś mam podobne prawa natury. To, że niektórzy gdzieś mają uczucia innych, nie znaczy, że trzeba uznać to za normę; lub że ja mam ich popierać.

Ale może nie uciekajmy się do ogółów. Po prostu - analizatorniom mówię "nie". I od lat nie czytuję analiz. Wolę inteligentną ocenę całego tekstu od prześmiewczych komentarzy do wyrwanych z kontekstu fragmentów.

Midori

www .oblechu.blog.onet.pl polecam ten blog oczywiscie bez spacji ;D