Oceniamy

Ferhora

Ocenialnie są bardziej chętne do współpracy to fakt. Niemniej jednak już i tak chyba nie będę ukochanego spamu rozsyłać bo tyle co poszło w kable wystarczy. Mam nadzieję, że rozprzestrzeni sie szybko drogą pantoflową. A prywatne blogi atakowałam głównie ze względu na posuchę wśród oceniających. Może ktoś zajrzy i się ucieszy, że ma szansę rozpocząć karierę oceniającego Very Happy

Nadia

Też zgadzam się z Isamar. Anty-spam to anty-spam. Jak ktoś czegoś potrzebuje, to sam znajdzie. Ja, pisząc, ze jak spam, to tylko ocenialniany, właśnie to mam na myśli. Nic innego mnie nie interesuje. Nie słyszałam nigdy, zeby ktoś nie chciał tylko spamu od słodkich bloggerek. Każdy spam jest taki sam. Niektórych po prostu nie interesują strony innych, niezależnie od tematyki. A ten wstępowy tekst stał się już tak popularny, że nikogo na niego nie weźmiesz, prędzej zniechęcisz. Już lepiej zacząć: "Tak, dobrze widzisz, to bezczelny spam. Jestem równie bezczelna, co on i właśnie Cię zniewalam i masz wstąpić na mój blog". Na coś takiego prędzej bym weszła.

Ferhora

Następnym razem jak bede rozsylac spam to tak zaczne Very Happy

Yumminae Rais

To zaczynaj tak tylko do Nadii, bo ja osobiście bym się raczej zirytowała jeszcze bardziej niż za spam przeciętny i skasowała go bez patrzenia, co to właściwie jest.

Ferhora

Is, czy Ty nie podchodzisz zbyt poważnie to tego całego spamu? Ja zawsze czytam to co dostaje i albo wyrzucam i zapominam, albo wchodzę na polecaną stronę. Jakoś mnie tak strasznie spam nie grzeje...

Nadia

Założę się, że nie tylko ja bym tak wolała, to całe "Wybacz, że spamuje, ale..." jest strasznie sztuczne, wolę już wprost. Może i byłoby to bezczelne, ale prędziej zwróciłabym uwagę, jak na wszystko, co oryginalne xD.

Yumminae Rais

Ja? Niiieee. Jeśli ktoś (nie dotyczy reklam stron) przychodzi do mnie i kulturalnie spamuje, to oczywiście wejdę i sprawdzę, co to jest i z czym to się je. Ale jak ktoś pójdzie w Nadiową oryginalność i zawrze w reklamie 'musisz', 'powinnaś' lub inne słowo nakazu, to absolutnie nawet się nie zbliżę. Nie ma lepszego sposobu na odstraszenie mnie, jak kazanie mi gdzieś wejść. Na ogół spam traktuję jako nieodłączną cząstkę posiadania bloga. ;]

Nadia

Nie łap mnie za słówka, Is, dobrze wiesz, że nie chodziło mi dokładnie o tę treść, tylko ogólnie coś oryginalnego, a nie wszyscy cały czas to samo. A tak w ogóle... widziałaś kiedyś, żeby reklama nie dotyczyła reklamy strony? xD

Yumminae Rais

Wiesz doskonale, że ja łapię za słówka.
Czy widziałam reklamę, która nie reklamowała strony? Proszek do prania może być?
A tak poważnie, to miałam na myśli te takie bardziej ekhm... 'profesjonalne', które nie są blogami, forami i innymi takimi tworami.

An-Nah

Irytuje mnie (i śmieszy) kiedy oceniający na początku oceny opowiadania pisze "O, jak się cieszę, że to nie jest kolejny fan-fic z "Pottera", dzieła Stefy albo Eragona". Podobnie jeśli daje dużo punktów za oryginalność "bo to nie jest kolejny fan-fic z XXX"

Podobnie śmieszy mnie moda na yaoi, która przypełzła na blogi (ciekawe, ile ma to wspólnego z tym, że na [link widoczny dla zalogowanych] wprowadzono weryfikację publikowanych tekstów...) i oceniający, którzy w swoich charakterystykach piszą, że nie lubią romansów, chyba, że to yaoi, wtedy chętnie ocenią.

Ferhora

An?? Czy Ty coś masz do mnie?????? Razz

Nie no żartuję, ale właśnie tak zaczęłam ostatnią ocenę... Razz

Wiesz, oceniający yaoi, którzy nie lubią romansów, chyba samego romansu w yaoi się nie doszukują... Dla jednych jest to romantyczna historia, dla innych...no... ;]

An-Nah

Nie do ciebie. Ogólnie. Zresztą, Mirveka też tak zaczęła ostatnia ocenę, więc równie dobrze ona mogłaby mieć pretensje.
A większość yaoi to romanse - albo soap-porn. Ale mnie chodzi o to, że mnie po prostu śmieszy w jakiś dziwny sposób to, jak się ta moda po blogach rozpełzła...

Mirveka es Venes

Może i tak zaczęłam od tego ocenę, ale nie powiem, żeby za "to nie jest Eragon" dostały się jakieś dodatkowe punkty. Choćby dlatego, że na poczochranych nie mamy punktacji. Nie zaważyłoby to na mojej ocenie. Jeśli trafiłby mi się sensowny fic z Eragona albo z HP to dostałby kategorie na którą zasługuje.

Kot

Zgodzę się z An-Nah, bo mnie też to denerwuje. To nie kwestia fik nie fik, tylko co opowiadanie sobą reprezentuje.

Isamar

Ba, a ja jak żyję, tylko raz widziałam fik na podstawie Eragona, a nie oceniałam nigdy. A szkoda.

Ujmowanie orygianalności jako pisania na podstawie czegoś innego niż Potter, Stefa czy Eragon jest śmieszne. Z drugiej strony nie przeszkadza mi, jak oceniający sobie w pierwszym wrażeniu, na przykład, wspomni, że miło mu odpocząć od tego, co zwykle ocenia (tak jak mi zawsze miło odpocząć od obyczajówek ^^) - ale bez przesady, żeby zaraz punkty za to nabijać. Natomiast mocno działa mi na nerwy fakt, że autorzy myślą podobnie. Ciągle spotykam się ze zgłoszeniami, w których ktoś zaznacza z dumą, że nie pisze fanfika z HP czy czegoś innego, a potem się okazuje, że ani własnego świata wykreować nie umie, ani bohaterów, ani fabuły - bo po co, skoro już jest super oryginalny?