Oceniamy

An-Nah

Ja nie jestem oryginalna, pisze cztery długie teksty, z czego trzy żerują perfidnie na cudzym świecie, a czwarty jest fantasy, które na kilometr wali sztampą.
Ogólnie dążenie do oryginalności za wszelką cenę też mnie wkurza/bawi (w zależności od mojego humoru)

Igraszka

Kot

Bo to trochę tak... dobre opowiadania wymagają od nas inteligencji, wnikliwości, łapania wszystkich szczegółów, aluzji, odniesień, pamięci do tego wszystkiego by wyłapać ewentualne nieścisłości. Jednym słowem dobre opowiadania wymagają od nas sporo pracy.
Za to przy złych - można się pośmiać, ponarzekać z koleżankami(kolegami) z ocenialni, którzy rozumieją doskonale twój ból. Można powypisywać kfiatki. Poczuć się inteligentnym. Rozważać upadek młodej polskiej inteligencji...
Jednym słowem dają całkiem sporo rozrywki, oczywiście o ile do oceniania podchodzi się z dystansem, ale według mnie bez tego ani rusz. Nie można oceniać autora poprzez opowiadanie, ani też nazbyt się przejmować czytaną treścią.

Mrs. Bitter

Mnie denerwuje, gdy ktoś na czas oceny nie wyłącza zakazu kopiowania, mimo, że to nakazałam, albo ogólnie, że nie stosują się do regulaminu, mimo, ze wiem, ze go przeczytali (chyba).

Io

Gdy jeszcze oceniałam, pamiętam, że strasznie mnie irytowało, jak niezadowolone autorki ściągały poczet swoich znajomych, często pokemoniastych i zupełnie bezkrytycznych względem koleżanki-"pisarki". Załamuje mnie, gdy ktoś nawet nie potrafi wybronić swojego opowiadania, tylko zasłania się kimś i robi najazdy, byleby tylko nie przyjąć do świadomości cudzej opinii... Confused

Little girl

Co mnie najbardziej denerwuje?
- podawanie imienia, nazwiska, adresu, klasy, rozkładu lekcji i do tego - zdjęcia - w szczególności tyczy się to dzieci w młodszym i starszym wieku szkolnym - reszta - niech sobie takie rzeczy umieszcza na własną odpowiedzialność
- ęąowość w notkach. Kiedy mam w kolejce taki napuszony blog, dłuuugo się zbieram za jego ocenę. Na szczęście w miarę pisania noty przyzwyczajam się do tego typu pisaniny i potrafię rozdzielić moje osobiste preferencje, a potem z wieeeelką ulgą klikam na 'published'.
- olewanie Oceniającego po wystawieniu opinii. Człowiek się męczy, poci, wyszukuje wolny czas na "jakiś blog" (pracuję, studiuję, opiekuję się młodszym bratem, po godzinach pomagam przyszłej szwagierce w sklepie...), a potem otrzymuję figę z makiem. Na szczęście jakoś na Małej "utarliśmy" nosa tym, co nam nie podziękowali za ocenę i nie dopuściliśmy do Plebiscytu na Blog Roku. Coś za coś, bejbe!
- głupoty] Rolling Eyes

ile to razy otrzymywałam zgłoszenie bez adresu bloga Rolling Eyes

jak na razie myślę, że wystarczy Wink

ponieważ to jest temat rzeka Twisted Evil

Pokrzywa

Uwielbiam zgłoszenia bez adresu bloga. Są cudowne, zwłaszcza że na Fretkach przypominałam o tym chyba trzy razu w regulaminie i zapominają i tak. Geniusze.

A Pokrzyw nie lubi... hm, czego Pokrzyw może nie lubić. Kiepskich ocenialni w linkach Pokrzyw nie lubi, bo to kiepskie towarzystwo. I wydziwiania z linkami nie lubi, takiego, że aż nie wiadomo, co się pod hasłem kryje.
Poza tym zależnie od dnia - zwykła rzecz, na którą zwykle nie zwróciłabym uwagi, drażni mnie niepomiernie albo też ze stoickim spokojem znoszę absolutnie wszystko.

Little girl

Poniekąd rozumiem, że 'kiepskie ocenialnie' znajdują się w linkach, jednak zawsze to sobie tłumaczę, jakoby iż że:
- ktoś kiedyś... i jakoś zaczynał oceniać, a z tym startem bywa różnie Wink

- pierwsze doświadczenia blogera, szczególnie niepewnego, kierują się właśnie do 'kiepskich ocenialni' w ramach ewentualnego sprawdzenia siebie i poprawienia przed otrzymaniem noty z 'lepszej' ocenialni Wink

- czystym nie znaniem się
- lękiem przed 'lepszymi'
- doświadczeniem, na czym w ogóle polega ocena bloga (zainteresowanie, ciekawość)
i ostatnie:
a co w ogóle wyznacza bycie 'kiepską ocenialnią' "lepszą ocenialnią' ? Są ludzie i parapety - wybór ocenialni jest ogromny, więc każdy też wybiera pod siebie Wink

W znanych i nieznanych rankingach nie znajdziemy totalnie wszystkich stron z naszej kategorii, nie wszyscy się wypowiadają na temat kto jest fajny, a kto be, więc wiele stron może być nawet sztucznie wywyższanych. Myślę, że pomocne są rankingi z Google (pozycja na stronie, PageRanki) lub 'poczta pantoflowa' czyli linki. Ba! Nie o wszystkich ocenialniach rozmawia się na forach o blogowaniu Wink

Z tymi zgłoszeniami-widmo to też jest tak, że człowiek napisał co wiedział, musiał spamiętać regulaminy, następnie wielce przejęty (oj pamiętam, kiedy to zgłaszałam moje blogi do ocen... uhuhuh - milion razy sprawdzałam, czy wszystko jest okej) z wrażenia zapominał o najważniejszym, czyli o adresie... Wink

U nas, raz jedna dziewczyna opisała nam swojego bloga od deski do deski (nie wiem, po co. Luz. Przecież i tak ląduje w Poczekalni na dobry miesiąc, bez żadnego znaczka, zdania itd.), wymieniła bohaterów, ich charakterystyki, oczywiście nie podając adresu. Raz miałam takie zgłoszenie, że w pierwszej chwili oplułam ze śmiechu ekran, aż Narzeczony musiał mnie trzymać Wink

bo myślałam, że spadnę z krzesła. Być może kiedyś wygrzebię je i wstawię na forum, jako drogocenny eksponat Very Happy

Ta... jesteśmy jasnowidzami i wiemy, że pod danym mailem ktoś prowadzi takiego-a-takiego bloga.

Masz rację, Pokrzyw - czasem Oceniający jest niezniszczalny! Znosi trudy i znoje 'zawodu'. I to najbardziej w tym wszystkim lubię Smile

Czasami jest ciężko, nie chce się, lecz gdy pomyślę sobie o osobistej satysfakcji po opublikowaniu opinii - 'serce rośnie' Smile

Pozdrowienia!

Ferhora

Mnie to bardziej interesuje jak przytarliście nosa tym, co komentarzy pod ocena nie pisali. Smile