|
Oceniamy Forum dla oceniających
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bodziek
Administrator
Dołączył: 05 Maj 2009
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:48, 16 Cze 2009 Temat postu: Jak oceniamy? |
|
|
Każdy z nas ma swój sposób, albo ewentualnie jeszcze go poszukuje. Sprawdzone metody, przyzwyczajenia, a może nie do końca chwalebne nawyki związane z ocenianiem?
Ja zwykle najpierw czytam całe opowiadanie i jedynie, co odnotowuję, to błędy w tekście. Kiedy już przeczytam i przetrawię treść, biorę się za analizę szczegółową fabuły, badam bohaterów i w ogóle rozbieram tekst na części pierwsze. Na koniec zostawiam sobie szablon, dodatki itp. Ocena zwykle trochę "odleży", przed dodaniem oglądam jeszcze bloga i sprawdzam, co o nim wypisałam.
Najwięcej czasu zajmuje mi właśnie przetrawienie fabuły między czytaniem, a wystawianiem opinii. Ale robię to szczerze i z całego serca, zdarza mi się, że zapisuje jakąś uwagę na marginesie zeszytu, albo w telefonie.
Co do haniebnych nawyków (poza moimi kompleksami, które utrudniają każdą pracę), mam problem z ocenianiem naprawdę dobrych opowiadań. Staram się być wtedy na siłę obiektywna, a wychodzę na jędzę. Właśnie, największą trudność sprawia mi znalezienie granicy między subiektywizmem, a obiektywizmem.
A jak jest u Was?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Green Groenn
komentator
Dołączył: 14 Cze 2009
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: K
|
Wysłany: Wto 20:02, 16 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Hm.
U mnie jest tak: jak mam dwie, trzy godziny czasu, siadam do danego opowiadania, czytam je zwykle na raz (chyba, że jest bardzo długie, albo bardzo kiepskie) i natychmiast potem piszę ocenę, czasem nawet pierwsze wrażenie i początkiem rozważań na treści powstaje jeszcze podczas czytania.
Mi zawsze kłopoty sprawiało ocenianie oryginalności, bo uważam, że to jest sprawa względna. Co do samych opowiadań: najgorzej idzie mi z takimi "przeciętnymi". Kiedy coś jest bardzo złe, albo bardzo dobre, nie mam kłopotów, wiem, co powiedzieć. Tymczasem te średnie... nigdy nie jestem do końca pewna, czy nie oceniłam odrobinę za nisko, a z drugiej strony nie chcę stawiać ich na równi z tymi lepszymi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ferhora
opiniodawca
Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 241
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: K
|
Wysłany: Wto 20:02, 16 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Granica między subiektywizmem, a obiektywizmem dla mnie też jest niedostrzegalna. Ja wychodzę z założenia, że jak coś jest dobre, czyli mi się podoba, to o tym piszę. Oczywiście na ta moją "dobroć" składa się wiele czynników jak fabuła, styl, błędy, bohaterowie itp. Spełnienie tylko jednego z tych kryteriów nie sprawia, że zachwycam się opowiadaniem. Oceniając dane opowiadanie nigdy nie czytam ocen jakie dostało wcześniej, ponieważ nie chcę się sugerować. Dopiero potem patrze, czy moje zdanie podziela większa ilość osób.
Ja oceniam po kolei wg kryteriów mojej ocenialni. Czytając tekst główny robię uwagi na bieżąco i wypisuję błędy. Potem składam to w całość i ocena gotowa. Jak już się przypnę to idzie mi szybko, ale najpierw muszę się za to zabrać, a z tym bywają problemy... Gdy tekst jest taki sobie nie obejdzie się bez mojej ulubionej muzyki, która nastraja mnie pozytywnie przez co i ocena jest nieco łagodniejsza...czasem...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Isamar
komentator
Dołączył: 07 Maj 2009
Posty: 144
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin Płeć: K
|
Wysłany: Wto 20:09, 16 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Mi dużo czasu zajmuje... dojrzewanie do oceny, że się tak wyrażę. ^^
Największa zmora to niemoc zebrania się do oceniania kolejnego tekstu po dodaniu poprzedniej oceny. Moje leniwe ja szepcze mi do ucha, że zasługuję na chwilę przerwy... I oczywiście sobie na nią pozwalam.
Kiedy już zabieram się do oceny, najpierw pracuję nad stroną graficzną, by się nie sugerować jakością tekstu. Potem czytam - rzadko na raz, bo potrzebuję przetrawić poszczególne treści. W trakcie w formie suchej wypisuję błędy, ewentualnie robię drobne notatki. Potem (po kolejnym odpoczynku, ekhm) zabieram się za pisanie - schematycznie, kategoriami. Przy ostatnich jestem tak zła, że niezależnie od tego, czy opowiadanie było dobre, czy nie, twierdzę, że łatwiej by mi się oceniało to, z którym byłoby odwrotnie.
A z rozróżnieniem subiektywizmu i obiektywizmu nie jest tak trudno. Subiektywizm jest wtedy, kiedy nienawidzę autora. Obiektywizm - gdy staram się go nie nienawidzić.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Isamar dnia Wto 20:10, 16 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ferhora
opiniodawca
Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 241
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: K
|
Wysłany: Wto 20:18, 16 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Isamar napisał: | Subiektywizm jest wtedy, kiedy nienawidzę autora. Obiektywizm - gdy staram się go nie nienawidzić. |
Ja sobie to na ścianie przykleję
Co do trawienia tekstu to mam ten sam problem. Czasami jak napiszę już ocenę i opublikuje ją, zdarza mi się myśleć nad tym opowiadaniem i dochodzę do wniosku, że mogłam ocenić to inaczej, że tu i tam mogłam dać więcej punktów i obiecuję sobie, że następnym razem proces trawienia będzie dłuższy. Oczywiście nic z tego nie wychodzi, ale walczę z tym. ^^
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Traq
obserwator
Dołączył: 14 Cze 2009
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: K
|
Wysłany: Wto 20:19, 16 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Nie będę specjalnie oryginalna. Kopiuję sobie wszystko do Worda, ustawiam odpowiadającą mi czcionkę i czytam (za jednym zamachem albo partiami), wykorzystując bardzo przydatną funkcję "Wstaw komentarz". W ten sposób zaznaczam błędy, a także zapisuję wszystkie zastrzeżenia, zachwyty, pytania, jakie mi tylko przyjdą do głowy. Czyli robię po prostu "notatki na marginesie". Potem wszystko przetrawiam, porządkuję notatki i zabieram się za pisanie oceny, nie zawsze według kolejności kryteriów. Ot i wsio.
Nigdy nie dodaję oceny tuż po jej napisaniu - muszę na nią jeszcze spojrzeć świeżym okiem.
Czasem mam problem ze skonkretyzowaniem swojego odczucia dotyczącego danego tekstu i to jest bolesne. A przy dobrych opowiadaniach staję się chyba przesadnie czepialska
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Huma
komentator
Dołączył: 14 Cze 2009
Posty: 86
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: M
|
Wysłany: Śro 8:40, 17 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Widzę, że jednak moja metoda oceniania nie różni się aż tak od innych oceniających. Właściwie to robię to zgodnie z procedurą, którą przedstawiła Traq. Czasami tylko przeraża mnie ilość tych komentarzy na marginesie jakie potrafię wstawić (rekord to około 30 na stronie). Czytanie niestety nie idzie mi tak sprawnie, i chyba nie zdarzyło mi się przeczytać żadnego ocenianego tekstu za jednym posiedzeniem. Na ogół okres ten rozkłada się na co najmniej kilka dni przy krótkich tekstach, aż do miesiąca przy poważniejszych. Później przychodzi czas na pisanie oceny, co, jak już wspomniałem w innym wątku, na ogół robię w ciągu dwóch do trzech godzin. Następnie już tylko kilkakrotne przeczytanie oceny, sprawdzenie różnych odniesień i powiązań, i można wrzucać.
Co do obiektywizmu oceny nie sądzę, aby coś takiego w ogóle istniało. Choćby nie wiem jak bardzo starać się być obiektywnym, zawsze pozostanie to ocena subiektywna. Nie da się wyłączyć naszych uczuć i doświadczeń, a te zawsze rzutują na nasz odbiór ocenianego tekstu. Ważne jedynie, aby oceniając nie szukać na siłę dziury w całym.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ferhora
opiniodawca
Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 241
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: K
|
Wysłany: Śro 13:33, 17 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Zgadzam się. Wydaje mi się, że nikt tak naprawdę do końca nie jest obiektywny. Nawet profesjonaliści. Po przeczytaniu tekstu wiemy czy podobał się nam, czy nie. Wydaje mi się, że szczytem obiektywizmu jest uznanie, że dany tekst może się podobać innym mimo, że nie podoba się nam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Isamar
komentator
Dołączył: 07 Maj 2009
Posty: 144
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin Płeć: K
|
Wysłany: Śro 13:53, 17 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
No ba. Ale, moi mili, nikt nie twierdzi, że obiektywizm to absolutne wyłączenie emocji. Gdyby tak było, w ogóle nie pisalibyśmy ocen, bo jakże to? A ocena jako taka zakłada subiektywne wrażenia, bo inaczej byłaby rzeczą kompletnie zbędną - gdyby wszyscy uważali tak samo, wystarczyłoby się zgłosić do jednej osoby, zamiast do kilku serwisów. Myślę, że przy recenzowaniu obiektywizm sprowadza się do tego, by na przykład nie uznawać tekstu z góry za zły tylko dlatego, że wywodzi się z fandomu, którego nie lubimy albo uważamy autora za kretyna, bo na przykład kiedyś czytaliśmy inny jego twór lub mieliśmy z nim niezbyt owocną wymianę zdań (z czym, przynajmniej w moim przypadku, jest chyba najgorzej).
A wracając do metod oceniania - przyznam, że nigdy nie kopiuję tekstu do Worda. I nie chodzi nawet o to, że mi się nie chce, bo to nie byłby aż tak duży problem. Po prostu lubię kojarzyć tekst od razu z szatą graficzną. Po prostu obraz zwykle pasuje do historii, nadaje jej jakiś dodatkowy sens, a przynajmniej buduje atmosferę. Lubię to; ot, skrzywienie czytelnicze, może nie do końca właściwe przy ocenianiu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Huma
komentator
Dołączył: 14 Cze 2009
Posty: 86
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: M
|
Wysłany: Śro 15:18, 17 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Oj, gdybym musiał czytać niektóre z opowiadań bezpośrednio na stronie, już dawno byłbym ślepy jak kret i nosiłbym okulary, jak denka od butelek. Niestety jednym z głównych mankamentów szablnonów jest absolutnie bzdurny dobór kolorystyki grafik, tła i czcionki, a właściwie ich połączenia. O wycentrowaniu tekstu i mikroskopijnej czcionce nie wspominam. No i na stronie brak możliwości podkreślania błędów. A, że w moich ocenach sam wygląd bloga na ogół stoi na ostatnim miejscu w istotności do oceny końcowej (jak zapewne wiecie na Poczochranych nie punktujemy poszczególnych kryteriów, ale wystawiamy ocenę ogólną za całokształ), stąd nie przykładam do niego specjalnie dużej wagi.
A co do tego obiektywizmu, to też raczej sądzę, że jego szczytem przy ocenie jest zignorowanie jakichś strasznych doświadczeń, jakie mogliśmy mieć z jego autorem, czy szczególnie nielubianym typem opowiadania.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bodziek
Administrator
Dołączył: 05 Maj 2009
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:20, 17 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Ja tekst kopiuję właśnie w wypadku kompletnie nieczytelnych blogów. Jedynym wyjątkiem było, gdy oceniałam opowiadanie podczas długotrwałego upadku Myloga, wtedy nie dało się inaczej pracować.
Traq napisał: | A przy dobrych opowiadaniach staję się chyba przesadnie czepialska |
Mam ten sam problem, jak już pisałam. Najgorzej jest, gdy opowiadanie spodoba mi się pod względem czysto subiektywnym (bo np. bohater opowiadania ma za domem ogród z sadem). Wtedy szukam dziury w całym, a plusów uwzględniam mniej niż normalnie. Widocznie, obiektywizm "na siłę" nie jest najlepszym pomysłem. Jak to mawia mój kolega "Nadgorliwość gorsza od faszyzmu".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Scatty Rikki
komentator
Dołączył: 17 Cze 2009
Posty: 39
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: K
|
Wysłany: Śro 19:30, 17 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
,, Czasami jak napiszę już ocenę i opublikuje ją, zdarza mi się myśleć nad tym opowiadaniem i dochodzę do wniosku, że mogłam ocenić to inaczej, że tu i tam mogłam dać więcej punktów'' - też tak czasami mam. Ale cóż, nie umiem tego zmienić;d
Ja zawsze kopiuję do Worda. Po prostu lepiej mi się czyta i wszystko zapisuje.
Co do obiektywizmu. Staram się nie oceniać osób, które dażę szczególną sympatią, bądź których nie znoszę. Zwykle wtedy daję innemu oceniającemu. Do tej pory zdarzyło mi się raz, dać punkty opowiadaniu, które mi osobiście się nie podobało, ale widać było, że jest dobre.
Jak oceniam złe blogi często mam problem, bo moja ocena to w większości tu źle, tam źle i zero plusów. W dobrym zwykle i tak znajduje jakies niedociągnięcia:D
I mam problem często z przyznawaniem punktów. Za treść. Czasami długo nad tym główkuje.
I to tyle chyba^^
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kot
komentator
Dołączył: 21 Cze 2009
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: K
|
Wysłany: Nie 21:29, 21 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Osobiście zawsze kopiuje do worda, czasami nawet drukuje i wtedy siedzę z cienkopisem w ręce i zakreślam. Jeśli czytam na komputerze to też zakreślam błędy. Ocenę piszę na bieżąco, ale raczej na tej zasadzie, że wypisuje błędy, zarys fabuły i imiona bohaterów, bo te zawsze zapominam. Opowiadania na jeden raz chyba mi się nie zdarzają, zawsze mają więcej stron niż dostępnego czasu. Ocenę piszę tuż po przeczytaniu i na świeżo, gorzej jeśli nie mam dość czasu by ją od razu skończyć, wtedy marudzę nad nią z tydzień jak nie dłużej. Ciężko ocenia mi się opowiadania beznadziejne, jak pewnie każdemu (ten typ "ratunku i pomocy" co dwa zdania tekstu), przy bardzo dobrych mam dylematy czy nie jestem zbyt surowa. Wybitnego jak widać nikt u mnie nie osiągnął, ale poprzeczka jest bardzo wysoko. Z drugiej strony nigdy nie skreślam tematyki, jeśli trafię na dobrego fika to i ocena będzie adekwatna. Grunt, żeby w opowiadaniu był zachowany związek przyczynowo-skutkowy i było składne, że tak powiem, i jestem zupełnie zadowolona. Wszelakie uchybienia logiczne zawsze bardzo mnie irytują.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Riitta Kassmeyer
komentator
Dołączył: 14 Cze 2009
Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: K
|
Wysłany: Sob 21:42, 27 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Mnie osobiście potwornie męczy czytanie na ekranie komputera, bo przez moje studia i tak spędzam nad monitorem nieprzepisową ilość godzin na dobę. Dlatego zawsze staram się albo wydrukować większość notek, albo czytam opowiadania na raty. Ma to tę wadę, że ocenianie się przeciąga, a jeśli między notkami zrobię za dużą przerwę, czasami zapominam zupełnie, co działo się wcześniej.
Osobiście zaczynam ocenę od wszelkich "dodatkowych" punktów, jak grafika, pierwsze wrażenie, błędy itd. i dopiero na końcu piszę główną część recenzji.
Lubię pisać na bierząco - tzn. czytam rozdział - notuję coś na jego temat. Czytam kolejny - znów coś notuję. Jak przeczytam całość, z notatek tworzę spójną treść i na koniec dodaję ogólną opinię.
Ogólnie przy ocenianiu lubię sprawdzać poprawność faktów - jeśli ktoś umieszcza akcję w konkretnym realnym miejscu i czasie na ziemi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mirveka es Venes
komentator
Dołączył: 03 Lip 2009
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: K
|
Wysłany: Sob 11:57, 04 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Ja zawsze przyklejam tekst do worda. Z racji tego, że potrafię przeoczyć większość literówek i błędów ortograficznych - program mi w tym pomaga. Z resztą zawsze mogę sobie założyć zakładkę, bo nigdy nie pamiętam, w którym konkretnie miejscu skończyłam.
Ocenianie wygląda tak, że mam otwarte 2 pliki worda, w jednym tekst, w drugim notatki. Jak w czasie czytania jakaś uwaga przyjdzie mi do głowy, to szybko zmieniam okna i sobie ją notuję. Jak już wszystko przeczytam, to zbieram te notatki do kupy i opisuje niezbędne elementy. Szablon zostawiam sobie na sam koniec, bo już nie raz spotkałam się z tym, że autor zmienia szablon częściej, niż dodaje notki.
Podstawą mojego obiektywizmu jest to, że zawsze staram się oceniać opowiadanie, a nie autora, zaś w ocenie nie stosować żadnych insynuacji na temat wieku/płci/IQ/światopoglądu takiego. Jeśli tekst jest do bani, to jedyne co mogę stwierdzić, że opowiadanie jest głupie, a nie sam autor.
Niestety mój obiektywizm wymięka, gdy trafię na coś co mnie zanudzi na śmierć. Wtedy to warsztat może być super, słownictwo wysokiej klasy, wiedza ścisła autora zdumiewająca, ale jak fabuła leży i tylko macha gdzieś z daleka, to lecą kategorie w dół.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|